kwietnia 21, 2018

Star Stable: Luzytany i miłość od pierwszego wejrzenia.





Cześć wszystkim! Przepraszam, że spóźniam się o ten jeden dzień ale miałam dość dużo na głowie...



Konie Luzytańskie

Pełne wdzięku i uroku nowe luzytany od razu wpadły mi w oko, a za cel obrałam odnalezienie tego jedynego - piękniejszego od najpiękniejszych. Powiem, że mi się to prawie udało. A tutaj kilka informacji:

⭐ Konie te kosztują 949 Star Coins
⭐ Perlino znajduje się w Forcie Pinta, a siwek i skarogniadosz w Winnicy.
⭐ Konie te dostępne są od 7 poziomu, a perlino przez jakiś czas bez ograniczeń.
⭐ Po wciśnięciu spacji gdy koń stoi ukaże nam się piękny piaff.
🐎 Perlino
Gdyby nie opis aktualizacji u SSO nie umiałabym nazwać tej maści - rzadko mi się to zdarza, a okazało się, że odpowiedź była tak blisko xD Konik spoko, maść naprawdę unikatowa ale to nie to czego szukam.

🐎 Skarogniady

Kolejny duplikat Montany - jednak wydaje mi się, że posturom i budowom daleko mu do niej. Maść mi się jednak mega podoba i zdecydowanie bym na nią zbierała (Wydałam cały star hajs) i klasyfikuje się do dalszego etapu selekcji.

🐎 Siwy

Na początku wzięłam go za lipicana lub za fryza sportowego. Dopiero później zorientowałam się, że przecież to ten nowy. Maść naprawdę meega jednak mam już konia do niego podobnego i to za bardzo.


Poszukiwanie Tintoretto

Na początek udałam się do Thalii, która od razu mianowała mnie Asystentką nr. 3 i kazała odebrać arkusze na, których był spis imion uczestników. Dopiero teraz zorientowałam się po co tu jestem - otóż szukamy konia do filmu Canter Ella (Długo zajęło mi przetwarzanie informacji). Pojawiły się konie Bobcats i Buldogz oraz jakiś walijczyk prawnika czy lekarza. Wszystkie zostały odrzucone już po próbie, a Thalia wyszła niezadowolona z ujeżdżalni "To była tragedia" usłyszałam coś na wzór tego.


Dopiero później powiedziała mi o czarnym (No kurczaki, karym 😅😆) ogierze, którego rano widziała na plaży Fortu Pinta. Jak małe dziecko rzuciła tylko "Ja go chce" i kazała mi ruszyć na jego poszukiwania. Wpierw znalazłam się w Forcie Pinta gdzie przepytałam Jamesa o dziewczynę z czarnym koniem. Jednak dopiero po przepytaniu plażowiczów zobaczyłam GO.

To była sekunda. Sierść. Oczy. Nosek. Nogi. Gwiazdka. Grzywa. Ogon. JA-GO-CHCE!



No po prostu cud. Tak zadumana musiałam jednak przetrwać u jego boku. Dowiedziałam się, że jego właścicielka ma na imię Luciana i razem dopiero dotarli z Portugalii. Często trenują, a aby pokryć koszty treningu pomagają przy krowach na farmach. Poprosili mnie o pomoc w dzisiejszej pracy na Farmie Steva, a ja oczywiście się zgodziłam.U Steva jednak pracy nie dostałyśmy, a potrzebował jej Landon. Nie było tam prawie nic do roboty, ale po przeliczeniu owiec okazało się, że brakuje jednej. Podobno wilk był tam w nocy i owce się rozbiegły...

Jak dla mnie to trochę dziwne, że wilk ich nie zjadł.

Oczekuje za dużo agresji xD

Jaka ja zła.

Owce znalazłyśmy dopiero w krzakach idąc za jej "słodkim" głosem.



Okazała się ona szara (Jako jedyna) więc nie wiem jak Landon ją pominął skoro się tak wyróżnia. No ale cóż...

W każdym razie zaplątała się ona i potrzebowała ratunku, dlatego natychmiast ją stamtąd wyciągnęłyśmy i zaprowadziłyśmy do stada.

Gdy wreszcie po latach mogłyśmy pojechać do Thali, razem troche się pościgałyśmy. Pomimo iż jechałam na kucyku i zfailowałam parę zakrętów na ostatniej prostej moja miłość nr. 1 wyprzedziła moją miłość nr. 2. I tak go chce xD Thalia w końcu była zadowolona, a występ wyglądał nieziemsko!



Targ koni

Zaprasza was do Srebrnej Polany!

To by było na tyle kochani. Dziękuje za czytanie i jeszcze raz przepraszam za spóźnienie. Do następnego postu. Bay!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Z Dudusiem przez gry , Blogger