marca 30, 2020
Jak powstają posty na mojego bloga?
Hej! Tak jak widać w tytule, przewodnim tematem tego posta będzie bardziej blogowanie, niż sama gra Star Stable. Jeśli planujesz założenie bloga, może już go masz, albo chcesz po prostu zobaczyć jak to wygląda - zapraszam do czytania..
Więc nie ma tekstu bez pomysłu. Wszystko rodzi się w głowie, czasami z inspiracji (a tym może być dosłownie wszystko), czasem niespodziewanie. Takie plany rzadko widzą światło dzienne, a mając niektóre z nich, nie sięgam nawet do laptopa. Ale tak - wszystko zaczynam właśnie od niewinnej myśli, która najczęściej dogania mnie około trzeciej w nocy.
To nie tak, że taki pomysł od razu przelewam na papier czy dokument tekstowy. Ile blogerów, tyle sposobów, wielu sporządza notatki i zbiera pomysły. Moja praca zaczyna się z jedzeniem w ręce i zbieraniem materiału. Takie skróty myślowe wpisuje bezpośrednio w posta w wersji roboczej i później rozwijam każdy fragment o dodatkowe zdania. Nie korzystam z innych programów do pisania. Podczas zbierania informacji, na bieżąco robię zdjęcia, aby uniknąć późniejszego cofania się w dane miejsce.
To co teraz widzicie i czytacie powstaje właśnie w tym momencie - właściwego pisania. Wszystkie materiały i zdjęcia są już na swoim miejscu, a ja mogę puścić wodze fantazji i ostatków kreatywności. Na tym etapie moja gra jest wyłączona, a ja cieszę się stukaniem w klawiaturę i jedzeniem. Znowu.
Kiedy wszystko jest gotowe, na koniec powstaje nagłówek. Zdjęcia od niemal zawsze edytuję na stronie pixlr.com i póki co nie potrzebne mi było nic więcej. W tym momencie najczęściej przypomina mi się, że nie mam właściwego zdjęcia i muszę znowu włączyć grę żeby ten brak nadrobić. Dlatego często na miniaturce widać inaczej ubraną postać niż jest w tekście, tym bardziej jeśli etap dwa lub trzy trwał kilka dni.
I teraz to moment, który preferuję przeżywać z kubkiem ciepłej kawy lub herbaty. Klikam w podgląd i patrzę. Czytam, wracam do wersji roboczej, zmieniam i znowu czytam. Robię tak do momentu, w którym mówię sobie "yolo" i klikam w opublikuj, a post trafia na stronę główną. Najczęściej dzieje się to w akcie desperacji i bezsilności. Rzadko jestem zadowolona z tego co napisałam kiedy to wstawiam.
...i to tyle moi drodzy czytelnicy. Dziękuję bardzo za czytanie, mam nadzieję, że kogoś udało mi się tym przydługim tasiemcem zainspirować. Koniecznie podzielcie się linkami do swoich stron jeśli ktoś takową posiada. Do następnego postu. Bay!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz