Kiedy inni nadal szukają tego jedynego towarzysz ja mogę już powiedzieć, że znalazłam.
Od jakiegoś czasu na treningi wyjeżdżałam tylko z moim luzytanem. Po pewnym okresie okazało się, że ma nie mały talent do wszystkiego - albo po prostu mi się na nim dobrze jeździ. Dziś po zrobieniu kilku zdjęć z treningu wybraliśmy się na przejażdżkę. Więc możecie sobie kliknąć w pierwsze zdjęcie i przewijać bo nie będę pisać między nimi.
To tyle. Mam nadzieję, że choć trochę mi się ta sesja udała, bo jak dla mnie nie była warta czasu jaki zajęła. Ale co wy myślicie? Do następnego postu. Bay!
P.S. Mam materiał na post z ciekawostek tylko trzeba go napisać. Może nie będzie zbyt ciekawy ale nie udało mi się znaleźć nic lepszego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz