marca 30, 2018

Star Stable: Fabuły dzień drugi!


Hejos! Tak przeze mnie wyczekiwana druga część fabuły, a jak się później okazało również ostatnia. Sama jestem tak podekscytowana, że nie będę przedłużać. Zaczynajmy!


(Na końcu postu jest ważna notatka)

Więc na początek pojechałam do klaczy ze źrebakiem. Zaskoczona nie byłam gdy okazało się, że to ten z aplikacji. Ale i tak był uroczy. Niestety nie okazał się Starbreedem ale cóż poradzić? Razem z Alex wróciłyśmy do naszej towarzyszki z wieścią, że nic nie znalazłyśmy. Stwierdziłyśmy, że przeszukiwanie całej wyspy w poszukiwaniu jednego konia jest bezsensowne. Zaklinaczka Dziczy uznała iż nasze polowanie znacznie skróciłby okrzyk dziczy. Elizabeth nie zgodziła się na to dlatego zwołałyśmy tajne zebranie jeźdźców dusz.

Po krótkiej naradzie byłyśmy zgodne co do tego, że musimy ratować Justina, który pomoże nam wykonać okrzyk dziczy. Podobno mu nie groziło, że drzewo zamieni go w lignosa*. Pojechałyśmy do Valedale - o dziwo na miejscu spotkałyśmy Lorettę (Jak wiadomo podkochuje się w Justinie). Wyznała nam, że obserwuje dom druidów od kilku dni i zanoszą tam komuś ubrania - była pewna, że należały do Justina. Kazała nam czekać na znak i poszła do domku druidów żeby odwrócić ich uwagę.


Czy tylko mi wydaje się, że druidzi to coś w rodzaju zakonu? Mieszkają w jednym domu, do tego te szaty...

Loretta zignorowała to, że jakiś pobratymiec Avalona chciał powiedzieć coś jakże "śmiesznego" i wyjechała mu, że podobno zostawili otwartą stajnie. Co prawda konie uciekały z miejsca w którym można je kupować i nie są zamknięte....


Druid wyleciał jak poparzony i zaczął sunąć jak ślimak w stronę stajni. Jeśli chcecie znać moją opinię xD Gdy Loretta dała nam znak mogłyśmy wejść do domku. W środku było bardzo przytulnie.


Alex stwierdziła, że z zewnątrz dom był większy. Po przeszukaniu domu i dojściu do kominka odsunęła się szafa i odkryła klapę do piwnicy. Bez większej namowy zeszłyśmy. Na dole był labirynt z lochami. Ukrywając się przed strażnikami miałyśmy odnaleźć Justina.




Zanim znalazłyśmy Justina odkryłyśmy w lochach podejrzane stwory - Cienie (Które występowały w Pandorii) ale wydaje mi się, że to te, które łapaliśmy do odkurzacza, a później Avalon w tajemniczy sposób się ich pozbywał. W drugiej klatce znalazłam coś w rodzaju czerwonego Chauna. Dopiero w ostatniej celi był Justin. Wysadziłyśmy kraty i w pośpiechu uciekłyśmy z powrotem na most. Dowiedziałyśmy się od Lindy, że okrzyk dziczy mogą wznosić drzewa - a na drzewo wybrałyśmy Cis z Południowego Kopyta. Justin zgodził się nam pomóc i już miałyśmy ruszać gdy druidzi nas dogonili. Szybko zaczęliśmy uciekać w stronę promu.


Udało się nam to za pierwszym razem - pomimo przeszkód. Na końcu skoczyliśmy na prom i popłynęliśmy do PPK. Później tylko do drzewa. No i tu pojawił się problem - jak obudzić drzewo? Chciałyśmy mu śpiewać, grać ale dopiero gdy z wiatrem przebiegliśmy wokół drzewa ono postanowiło się obudzić.




Porozmawiałam z nim - tak jak podejrzewałyśmy chciało zamienić Justina w swojego lignosa w zamian za to, że nam pomoże. Nie zgodziłyśmy się na to i przystałyśmy na umowie, że pomożemy mu uzyskać "chwałę" czy coś w ten deseń. Gdy drzewo połączyło się z Justinem ten zaczął krzyczeć z bólu. Jednak udało mu się zobaczyć Concorde'a. Podobno był w klatce. I tu mnie olśniło - jest to być może połączenie głównej fabuły z wątkiem Nightdusta i Madison lub innego walijczyka znajdującego się w klatce z drugiej strony może być to koń Justina. Ten, który znajduje się w klatce Pi. Nagle przyjechali druidzi. Chcieli zabrać Justina jednak tego otoczyły dzikie konie. Na szczęście na mnie źli nie byli ale Alex miała mieć kłopoty. Skończyło się tak, że Justin został uwolniony. Za zadania dostałam lasso do torby.


*Lignos - prawdopodobnie jest to człowiek zamieniony w część drzewa. Tu wspomniano o zamianie w korę.


To tyle z fabuły. Dziękuję, że dotrwaliście do końca bo muszę przekazać ważne info - dostałam nowy laptop. Co wiąże się z tym, że działa u mnie opcja robienia Screenów ze Star Stable guzikiem F2. Pozostaje jednak kwestia grafiki. Gdy robię zdjęcia jest to FHD ale nie każdy komputer obsługuje tą jakość. U mnie na telefonie była rozjechana. Dlatego nie przejmujcie się nią :* To do następnego postu. Bay!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Z Dudusiem przez gry , Blogger