O wszystkim i o niczym, czyli marzec w pigułce

Hejcia! Dzisiaj troszkę lektury dla tych co lubią takie "pamiętnikowe" wpisy, ale mogę wam powiedzieć, że dużo się działo! :3


Zamiana na nowe, czyli na pierwszy ogień idą poległe w tym miesiącu konie. Postawmy znicz dla...

Moonchilda bo nie chciało się trenować [*]

Moonrabbita bo podobał mi się inny fiord [*]

Po pogrzebie pora jednak na szczęśliwą część, a mianowicie małe relacje z ostatnich nabytków. Były to co prawda tylko trzy konie ale zawsze coś do pokazania! XDDD

A teraz małe ogłoszenia parafialne, które w teorii powinny dotyczyć moich koni, ale jak wy posłuchacie to nic się nie stanie. Zmieniłam bowiem mój system trenowania i jak może zauważyliście na zdjęciu powyżej dziele go na trzy etapy - najpierw wszystkie do 5, później wbijamy 10, a na koniec dociągamy do 15. Nie wiem sama dlaczego wprowadziłam coś takiego do życia. Chyba ze zwykłej ciekawości, ale powiem wam, że spisuje się nieźle!

Kolejnym tematem, który chciałam poruszyć w tym poście jest klub - jak może wiecie (a może nie?) North Sharks Club rozpadł się w nieszczęśliwych okolicznościach i przez ponad dwa tygodnie byłam zabłąkaną duszyczką. Aktualnie osiedliłam się w North Seals i jest naprawdę nieźle! :3

A teraz ogłoszenia nijak mające się parafialnych ale walić to i tych ze Star Stable, a mianowicie z życia Drusi... Więc niczym ciekawym się z wami nie podzielę, ale jednak pisze żeby to zrobić. Zaczęłam moją przygodę z freeskatem i od teraz przemierzam świat nie tylko na koniu, a również na rolkach. Poza tym cóż więcej opowiadać... Żyje i mam się całkiem dobrze ;3

A co tam u was moi drodzy czytelnicy? Koniecznie dajcie mi znać jak się miewacie w komentarzach. To tyle na dzisiaj. Dziękuję bardzo za czytanie. Do następnego postu. Bay!