września 28, 2018

Star Stable: Ranczo ratunkowe!


Dziś nadrobimy sobie aktualizacje sprzed tygodnia, w której nie tylko pomożemy odbudować ranczo, ale również zdrowie małego źrebaka...

Cześć! Muszę was przeprosić za pojawienie się na blogu z małym spóźnieniem, ale chciałam najpierw ukończyć te zadania, a później dopiero skomentować. Są one jednak dłuższe niż myślałam więc pojawią się nieco wcześniej.

Zadania

Zaczynając może od kompletnego początku - udałam się do PPK z samego Mistfall by wziąć udział w małej pracy na półwyspie. Na miejscu spotkałam Hugha - weterana, który postanowił zmienić swoje życie o 180 stopni i otworzyć ośrodek dla ludzi i zwierząt potrzebujących pomocy. Miejsce było niemal całkowicie zburzone, ale jednak miało swój urok. Pierwsze o co mnie poproszono to pomoc, w krótkiej rozmowie z tubylcami (Tak, chodzi o Madison i jej rodzinę). Zdziwiło mnie, że za tak proste zadania otrzymuje aż 50 PD :D


Później wraz z wolontariuszami (Którzy według Hugha również pomagali) uprzątnęliśmy całą farmę. Pracy nie było tak dużo jak myślałam i wszystko zrobiłam w góra pięć minut.



W samą porę zjawił się pierwszy klient oczekujący pomocy. Izabelowata klacz wbiegła na plac i zaczęła panikować. Wyglądała jakby chciała nas do czegoś zaprowadzić (A przynajmniej tak mi powiedziano... xD).


Równie szybko jak wyruszyłam zmieniła się pogoda. Deszcz rodem z platformy Dark Core ni stąd, ni zowąd naruszył nieskazitelną pogodę na półwyspie. Walijczyk doprowadził mnie aż do małego źrebaka. Zsiadłam z konia, a tuż za mną zjawił się Hugh z przyczepą (Jestem ciekawa skąd wiedział, że jedziemy na ratunek źrebakowi ale dobra xD). Gdy ten badał stan malucha ja użyłam swojej mocy uspokajania koni i zajęłam się jego matką. Weterynarz stwierdził, że z każdą chwilą jego stan się pogarsza i dalszą kurację trzeba kontynuować na ranczu. (Jestem ciekawa czy mama nadal uzna go za swojego gdy wróci po kilku tygodniach).



Od tego momentu codziennie opiekowałam się malcem w punktach opieki, a czasami zażywaliśmy trochę ruchu na padoku. Zamieszkałam na pewien lub dłuższy czas na półwyspie.



Pewnego dnia stan pacjenta znacząco się pogorszył. Hugh jak na lekarza przystało zasięgnął opinii innych ekspertów i wspólnie zdiagnozowali zatrucie. Poproszono mnie o odnalezienie konkretnej rośliny w miejscu, w którym znalazłam konika.





Oprócz opieki źrebak zażywał teraz odpowiednie lekarstwa. Z tego co pamiętam był tam aktywny węgiel (To chyba na trawienie, ale pewna nie jestem). Po dokładnie pięciu dniach moja rozgrywka nieco się urozmaiciła i teraz mogę bawić się z konikiem oraz wyprowadzać na spacery.




No i to tyle. Oczywiście napiszę dla was zakończenie tych zadań gdy tylko takie zrobię.

Yorki

Kto marzył o nowych pieskach ten ma! Cztery nowe terierów pojawiło się tuż koło domku na Ranczu Ratunkowym w PPK. Wszystkie kosztują po 399 SC.

Nowe konie!

Oprócz nowego srokatego trakena dostępnego w aplikacji Horses już niedługo w grze pojawią się nowe fiordy! Sama nie czekałam jakoś mega na ich odnowę, ale na pewno jednego kupię. Stare konie tej rasy znikną 10 października i nie będą już dostępne (Te w naszej stajni zostaną z nami i nic się z nimi nie zmieni), a nowe pojawią się niedługo. Oto pierwszy materiał zamieszczony w internecie właśnie ich dotyczący.

Mój Moonrabbit (Nawiązanie do azjatyckiej legendy o Księżycowym Króliku) już czeka aż uzbieram odpowiednią kwotę by go kupić.


To tyle na dziś. Dziękuję za czytanie. Do następnego postu. Bay!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Z Dudusiem przez gry , Blogger