grudnia 13, 2017

Star Stable: Mistfall!

Hej! Czekanie się opłaciło i możemy grać! Lece tylko po Montane i zaczynamy :D Chcę was tylko poinformować że zdjęć będzie więcej bo ankieta wygrała że ma być więcej zdjęć i Bandicam zaczął je obsługiwać a nie standardowe Prt Sc i wklej do Painta.

                                                           Mistfall

Zaczynamy u t.z.w. babci Róży która niepokoi się nieobecnością wnuczki która odwiedza ją w każdy weekend.
Nagle przybiega koń w którym babcia Róża odkrywa Delingra (Czy jak się tam zwał)
Dziko biegnącego konia oczywiście  trzeba złapać. A że tylko ja siedziałam na koniu zaszczyt ten przypadł mi. Gdy już go złapałam wystarczyło go pogłaskać. Fajnie że sso wykorzystało rasy koni o nowych animacjach jak i sprzęt i ubrania ze zwykłych sklepów.
Po tym zaczęłam za nim jechać. Uważałyśmy (razem z babcią Różą) że coś wie. Co chwilę się płoszył i pojawiało się powiadomienie że wydaje mi się że ktoś mnie obserwuję. Gdy odnalazłam laskę (Zapomniałam wspomnieć że dziewczyna jest niewidoma a koń jest jej "oczami") zaczęłam szukać Rani. Gdy ją znalazłam zaczęła opowiadać że napadły ją wilki gdy usłyszałyśmy wycie.
Swoją drogą to nie szakal? Przynajmniej ma takie ubarwienie. Do tego mają piękny odnowiony wygląd. Nagle wilki zeszły i nas otoczyły.
Zaczęłyśmy uciekać w stronę miasta. Wilki nie złapały mnie i razem z Montaną jakoś przetrwałyśmy.  Choć 4 wilki mają marne szanse z 2 końmi to jakoś się wczułam w sytuację. Gdy byłyśmy na miejscu Ranię obejrzała doktorka. Nagle przyjechał doktor i powiedział Rani że miała nie uciekać z miasta.
Okazało się że w Mistfall jest kwarantanna. Jest jakaś choroba w wodzie. Myślę że ma to związek z tymi plakatami reklamującymi wodę bo doktor prawie powiedział "Wypompowaliśmy całą wodę". Później razem z Ranią stwierdziłyśmy że coś tu jest nie tak. Na przygodę pojechać miała z nami pani weterynarz. Udało się też przekupić radnego jakimś dżemem abyśmy mogli pojechać do Mistfall. No to jedziemy! Gdy byłam na miejscu pokazałam dokument i mogłam jechać!
Swoją drogą to u mnie w stajni jest kucyk o imieniu Birka. Po drodze do Dundull znalazłyśmy samotnego wilka.
Weterynarz chciała go zbadać i to ja mogłam go uspokoić.
Nagle wilk się zdenerwował i zaczęła się schodzić wataha. Zaczęłyśmy uciekać jednak wilki dogoniły nas i otoczyły. Konie zaczęły dębować i przybiegła mama Rani. Odpędziła wilki i byłyśmy bezpieczne. Pojechałyśmy do jej domu gdzie pomogłam Rani nakarmić Derlinga. Nagle pojawiło się zadanie czasowe. Nagle! Mamy sc no to przyśpieszymy ale chciałam kupić lisa. No cóż. Niedługo sobota. Następnego dnia stwierdziłyśmy że popytamy o kwarantannę. Większość osób wierzyła G.E.D. a po rozmowie z radnym postanowiłyśmy pojechać nad strumień. Zostawiłyśmy konie i zaczaiłyśmy się w krzakach.
Udało mi się nagrać jak gadają o tym że woda jest normalna, po czym wsiedli do samochodu i odjechali. Zaczęłam ich śledzić. Na miejscu ponagrywałam ich trochę ale wtedy nas zauważyli. Udało nam się uciec. Po tym postanowiłyśmy pomóc wilkom i udałyśmy się do wilczej jamy. A tutaj coś zamiast zdjęcia xD
 
 Tak zdarza mi się nagrywać. Później wilki zaczęły gonić tego z G.E.D i zostałyśmy same. Zebrałam trochę zatrutego mięsa i oddałam je Rani. Pojechałyśmy do miasta gdzie Rania pokłóciła się z mamą i uciekła. Gdy ją znalazłam powiedziała mi że mam poszukać doktora.
Szukałam pół godziny aż okazało się że jest niewidzialny. Pokazałyśmy mu nagranie po czym rzucił się na Ranię. Ja szybko uderzyłam kijem szerszenie i uciekłam do miasta. Razem z Ranią rzecz jasna. Pokazałyśmy radnemu nagranie. Okazało się że on jest w to zamieszany i nie wie tylko o wilkach. Wtedy zjawiła się pani Drake i zaczęła się kłótnia. Gdy to skończyłyśmy zajjęłyśmy się wilkami. Przygotowałyśmy mięso z antidotum wróciłyśmy i zajęłyśmy się sprawą z wodą. Stwierdziłyśmy ze nagranie trzeba pokazać raptorowi. Gdy dojechałyśmy do JCP zobaczyłyśmy jak raptor śpiewa o GED porozmawiałyśmy z nim i pokazałyśmy nagranie. Po tym wszedł na scenę i zaśpiewał o czymś co odpędza od wody. Wtedy na scenę weszła...
Wilczyca? Boże święty czy ktoś nad tym panuje? Dzika biba, wilk na scenie, jakaś psychofanka się drze, Rani prawi morały o słuchaniu swojego serca a ja patrze na nich jak na debili. Gdy wróciłyśmy okazało się że G.E.D. odjeżdża. Przyjechałyśmy do domu Rani i pożegnałam się ze wszystkimi.

                                                         Mistfoksy

Po kilku małych zadankach przychodzi czas na zobaczenie Mistfoksów w sklepie. Jest tylko jeden a jego cena jest co najmniej tragiczna.
 Lisek słodki jednak jego cena to tragedia. Za to bym miała wcale nie najgorszego konia za animacjami startowymi.

                                                                      Harcerze

 W sumie to po tylu latach gry harcerstwo będzie ciekawym zajęciem. Sama byłam harcerzem (Kilka miesięcy ale chęci też się liczą xD). Zawsze coś nowego i o dziwo wpasuje się w fabułę. Jednak Jeźdźcy Dusz najważniejsi xD No więc zaczynamy u Violet która szuka członków którzy mogli by wstąpić do jej klanu czy co ona tam ma. Z początku dowiedziałam się że otworzono ich związek w dniu Traktatu Wersalskiego (Nie jestem mądra. Dziś był sprawdzian z histy i jutro nie będę już wiedziała). Po chwili zaczęła szukać swojego konia który uciekł razem z aparatem. Nutkins bo tak miał na imię stał niedaleko radnego.
Na szyi miał aparat zamiast ogłowia. Fajny pomysł... Ale mam nadzieję że dostanę firmowy czaprak? Pewnie nie :( Gdy odwiozłam aparat kazano mi zrobić parę zdjęć tym uroczym króliczkom!
Po pokazaniu zdjęć dostajemy torbę do siodła i reputację u Alonso. Myślę że będzie oddzielny post gdy już nas polubi.

                                                                Targ koni

Tak wiele PD czeka na was w Forcie Pinta wraz z targiem


To na tyle! Do następnego postu. Bay!

2 komentarze:

  1. ja nie mogę złapać tego konia . pomożesz mi ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie mogę pomóc. Może spróbuj wziąć szybszego konia?

      Usuń

Copyright © 2016 Z Dudusiem przez gry , Blogger